czwartek, 26 czerwca 2014

Nike Last Game – i wszyscy marzymy o byciu Naymarem.

Nike przyzwyczaiło nas do energetycznych i mocnych uderzeń wizualnych, ale to co zrobili z okazji mistrzostw w Brazylii, jak dla mnie, bije wszystko co do tej pory od Nike dostaliśmy (no może oprócz niezapomnianej reklamy z 2002 roku).


Wracając do Brazylii. Pierwsze wrażenie... prawdziwe Wow. Ale nie chodzi tu o kolorowe obrazki tylko o smak, spostrzegawczość i umiejętności grafików, projektantów i animatorów. Wszyscy najwięksi ambasadorzy Nike, czyli Rooney, Iniesta, Ronaldo, Howard, Ibrahimovic, Naymar Jr, Ribery i Luiz zostali niebanalnie skarykaturowani i to w 3d. Grubawy Rooney, cwany Ibra, czy piękny Ronaldo wszystkie cechy ich charakterów zdają się wołać do nas z tej reklamy.

Okej powiecie, efekty, animacja, praca wielu osób, ale co z fabułą?

Fabuła jest według mnie świetna. Wszystko zaczyna się od pewnego szalonego naukowca, który uważa, że realni zawodnicy zbyt często ryzykują, co znacząco wpływa na ich skuteczność. Postanowił, więc stworzyć doskonałe kopie piłkarzy-robotów, które zamiast ryzykować doskonale trzymają się taktyki i umiejętności. Tutaj zaczyna się historia, która porwie Was na kilka szalonych minut.

Dla mnie 10/10 za włożoną pracę i efekt końcowy.

Sztuką karykatury jest stworzenie charakteru, który jest bardziej charakterny niż w rzeczywistości. Nike udało się tego dokonać. Bo jak nazwać fakt, że Rooney w animacji jest bardziej Rooneyowy niż w rzeczywistości, Ibra bardziej Ibrowy, Ronaldo jeden i druki bardziej Ronaldowy.

Dla mnie... BOMBA.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz